Dawniej kicz i najgorszy przejaw modowej ignorancji, dziś gorący hit wprost z szaf najpopularniejszych fashionistów – ugly shoes, czyli „brzydkie” sneakersy. Choć wyglądają, jakby zostały przeniesione z osiedlowego bazarku lat 90., zyskały miano najmodniejszych butów sezonu. Jak to się stało, że estetyka uległa tak gwałtownemu przeobrażeniu? Spróbujemy rozwikłać tę zagadkę!
Gdy modowe koszmary z rodzinnych kronik stają się rzeczywistością
W ostatnich sezonach projektanci przywrócili do życia takie hity z lat 80. i 90., jak chokery, lateksowe spódniczki, krótkie topy á la Britney, przezroczyste torebki, zakolanówki rodem z szafy cheerleaderki czy ortalionowe dresy. Na pewno kojarzysz każdą z tych rzeczy – jeśli nie z pierwszych stron modowych magazynów i social mediów największych marek, to ze wspomnień. Być może masz na swoim koncie choć jeden z takich modowych koszmarków, a być może pamiętasz je z szaf bliskich: rodziców, wujków, rodzeństwa. Od dziś możesz oglądać zdjęcia w rodzinnym albumie bez prób wyparcia z pamięci dowodów zbrodni na dobrym smaku. Obecnie wszystko, co brzydkie, jest modne. W tym sezonie tyczy się to szczególnie butów – im brzydsze nosisz, tym bardziej trendy jesteś.
Aż chce się zanucić: „Jak do tego doszło? Nie wiem…”. Branża mody też chyba nie wie. To po prostu się stało. Zaczęło się od kultowych śniegowców pewnej australijskiej marki – tych, o których mawia się, że mężczyźni ich nienawidzą, bo odbierają kobietom całą zmysłowość. Potem już poleciało – crocsy, ortopedyczne sandały, drewniane chodaki, klapki typu mule łudząco podobne do kapci, buty na „kaczuszce” z przedłużonymi noskami, a teraz „brzydkie” sneakersy.
„Brzydkie” buty – zapytaj tatę, co nosił w młodości
„Brzydkie” buty to toporne, masywne sneakersy o nieprzyzwoicie grubej podeszwie i cholewce, która wygląda, jakby została połatana z materiałów z odzysku. Kryją się pod różnymi nazwami: dad trainers, ugly shoes i chunky shoes, tatuśkowe adidasy, sneakersy na sterydach, najbrzydsze buty świata. Kiedy patrzy się na nie po raz pierwszy, przez głowę przemyka myśl, że są naprawdę szkaradne i że nie włożyłby ich nikt z jakimkolwiek wyczuciem stylu. A jednak… Ta brzydota przyciąga. Dlaczego? Postawienie diagnozy nie jest łatwe. Może dlatego, że jest wyrazem oryginalności, o którą trudno w dzisiejszych czasach, albo wywołuje rozczulającą tęsknotę za minionym, a może po prostu dlatego, że kanony piękna się zmieniają. Za tym ostatnim powodem przemawiają kolekcje największych marek sportowych i najsłynniejszych domów mody.
Modę na toporne, niezbyt urodziwe sneakersy już w 2013 roku reanimowali dwaj giganci – adidas i Nike, wypuszczając nowe projekty: Ozweego oraz Air Monarch IV. Trend dobrze się przyjął i stopniowo zaczął zataczać coraz szersze kręgi. W sezonie jesień/zima 2017 swoją wersję chunky shoes pokazała marka Balenciaga. I rozbiła bank. Świat oszalał na punkcie brzydkich butów, a kolejne marki podejmowały próby doskoczenia do poprzeczki, którą model Triple S od Balenciagi podniósł nieprzyzwoicie wysoko. Dad shoes pojawiły się między innymi w kolekcjach takich brandów, jak Gucci, Calvin Klein, Hugo Boss, Chanel, Puma, Reebok, GUESS czy Fila. Wyszyły też poza wybiegi i katalogi. Zawitały do szaf trendsetterek z całego świata. Pokochała je Gigi Hadid, Kim Kardashian, Rihanna, Kendall Jenner czy Anna Lewandowska. Czy i Ty je pokochasz?
Najmodniejsze z najbrzydszych
Nie musisz przetrząsać internetu w poszukiwaniu swoich wymarzonych chunky shoes. Zebraliśmy je dla Ciebie tutaj. Prezentujemy brzydkie sneakersy w wersji odchudzonej – przekornie nawiązującej do trendów lat 90., ale nie balansującej na granicy kiczu.
Puma RS-X i RS-0
Uwaga, proszę zrobić miejsce, wchodzi legenda! Model RS-X to odświeżona wersja butów biegowych z lat 80. Jak w soczewce skupiają się w nim najmodniejsze trendy ostatnich sezonów: podwyższona, „połatana” podeszwa, patchworkowa cholewka, odważna kolorystyka. Inspiracją do powstania tych sneakersów stały się zabawki, jakimi w latach 80. bawiły się amerykańskie dzieciaki. Resoraki, plastikowe roboty, kolorowe klocki, automaty do gier – każdy z tych elementów znalazł odbicie w designie RS-X.
A jeśli nie chcesz zaczynać z wysokiego C, spójrz na młodszego i nieco mniej śmiałego brata RS-X – model RS-0, czyli chunky shoes w wydaniu light. Cholewka tych kicksów jest nieco mniej toporna, a kolory – bardziej przygaszone. Oldschoolowe DNA pozostało jednak bez zmian – RS-0 to nadal „tatuśkowe” buty w pełnym tego słowa znaczeniu.
Modele RS-X oraz RS-0 dostępne są zarówno w damskiej, jak i męskiej wersji.
Puma Muse Maia
W projekcie Muse Maia projektanci marki Puma dokonali niemożliwego – połączyli toporny design ugly shoes z lekkością butów sportowych. Podeszwa z dzielącym ją na pół wycięciem to nawiązanie do modelu, od którego wszystko się zaczęło, czyli Triple S od Balenciagi. Cała reszta została zaczerpnięta z obuwia biegowego. Miękka cholewka nadaje projektowi wrażenie nieziemskiej, kosmicznej wręcz lekkości. Muse Maia, jak każde „brzydkie” buty, są obłędnie wygodne. Podeszwa skutecznie izoluje stopę od nierówności podłoża, a cholewka precyzyjnie się do niej dopasowuje.
Nike Huarache
Nazwa tych sneakersów nie wzięła się znikąd. To model, który jak huragan przetoczył się przez scenę mody streetwear. Futurystyczny, mocny i wyrazisty design sprawia, że raczej nie przejdziesz obok niego obojętnie. A gdy już go przymierzysz… nie będziesz chciał zdjąć. Powiedzieć, że Huarache zapewniają wygodę, to jak nie powiedzieć nic.
GUESS Blushy2
Styl marki GUESS jest niepodrabialny. W projektach brandu sportowy luz i casualowa elegancja tworzą tak harmonijne połączenie, że nie da się go skopiować. Sneakersy Blushy2 to najlepszy przykład tego stwierdzenia. Są utrzymane w stylistyce „ugly shoes”, ale wyróżniają się detalami – licznymi przeszyciami i wyodrębnionymi w ten sposób panelami oraz nieco podniesioną, mocno wykrojoną cholewką.
Modele Musa Maia, Huarache oraz Blushy2 to propozycje dla kobiet.
Zastanawiasz się, do czego pasują „brzydkie” buty? Odpowiedź jest prosta – do wszystkiego! Możesz je założyć zarówno do sportowego outfitu, jak i do garnituru czy kombinezonu – będą mocnym punktem każdej stylizacji. Wszystko wskazuje na to, że brzydota staje się nowym pięknem.
Najmodniejsze propozycje topowych marek znajdziesz na fitanu.com. A jeśli masz ochotę poczytać o trendach, zajrzyj na blog.fitanu.com – piszemy o tym, co najbardziej nas kręci, czyli o romansie mody i sportu. Może i Ty wskoczysz na tę modowo-sportową karuzelę?
Źródło zdjęć: fitanu.com, unsplash.com